poniedziałek, 23 lipca 2012

Biblia zdrowego odżywiania

„Odżywianie dla zdrowia” autorstwa Paula PitchfordaGdybym na bezludną wyspę mogła zabrać tylko jedną książkę o tematyce kulinarnej, bez wahania wybrałabym „Odżywianie dla zdrowia” Paula Pitchforda. Nie jest to kolejna publikacja o cudownych dietach odchudzających czy poradnik wmawiający wszystkim jeden rodzaj pokarmu. To bogate i rzetelne kompendium wiedzy na temat zdrowego żywienia, diet i kuracji odpowiednich przy różnych dolegliwościach, a także swego rodzaju przewodnik po podstawowych produktach spożywczych. Pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce jeść (i żyć) świadomie, smacznie oraz zdrowo.

Zdrowe jedzenie może być lekarstwem, niezdrowe powolną trucizną. Uzdrawiającą moc pożywienia głosił już Hipokrates (V/IV wiek p.n.e.). Paul Pitchford w książce „Odżywianie dla zdrowia. Tradycje wschodnie i nowoczesna wiedza o żywieniu” pisze właśnie o dobrej stronie żywności, jej leczniczym i wspomagającym organizm działaniu. Autor tej blisko ośmiuset stronicowej publikacji jest wykładowcą dietetyki prowadzącym badania z zakresu nauki o żywieniu. Od ponad trzydziestu lat łączy w swojej pracy mądrość myśli Dalekiego Wschodu i zachodnich terapii dietetycznych. Tworzy nową, zrównoważoną wizję zdrowego odżywiania. Wizję, która mnie przekonała i miała (nadal ma) bardzo duży wpływ na moje życie.

Pitchford stwierdza, że pełnowartościowe pożywienie jest warunkiem przeżycia dla XXI wieku. Oczywiście można żyć bardzo długo, jedząc „śmieciowe”, rafinowane produkty. Zapewne z łatwością udałoby się znaleźć przykłady osób, które nie przejmowały się tym co, jak i kiedy jadły, a dożyły sędziwego wieku. Ale czy ci ludzie naprawdę czuli się ze sobą dobrze? Czy twój organizm działa tak, jak powinien, czy też działa „jakoś”, siłą rozpędu? Czy wiesz jak wspaniale można się czuć ze swoim ciałem, gdy jest prawidłowo odżywiane? Jeśli chcesz poprawić swoje nawyki żywieniowe (im wcześniej, tym lepiej), lektura „Odżywiania dla zdrowia” będzie niezwykle pomocna. Nie znalazłam na polskim rynku wydawniczym drugiej publikacji omawiającej zagadnienia medyczno-dietetyczne tak dogłębnie i wieloaspektowo, a jednocześnie w sposób bardzo przystępny. Ta książka powinna znaleźć się w każdym domu.

We wprowadzeniu autor pisze o swoich inspiracjach, różnych rodzajach diet (w tym diecie opartej na sposobie życia naszych paleolitycznych przodków) oraz o tym, jak ważne jest pełnowartościowe, nieprzetworzone pożywienie. Już sam wstęp może wywołać niemały szok, a nawet upadek waszej koncepcji zdrowego żywienia. A jeśli do tej pory nie przykładaliście zbyt wielkiej wagi do tego co jecie i nie myśleliście o konsekwencjach waszych wyborów, które prędzej czy później nastąpią – tym goręcej zachęcam do lektury. Koniecznie zacznijcie od wprowadzenia.
Główna treść książki została podzielona na pięć części. Część I omawia podstawy tradycyjnej medycyny chińskiej, sztukę diagnozowania najbardziej pospolitych zaburzeń i dolegliwości oraz ustalania konstytucji (budowy i stanu organizmu) danej osoby. Dowiecie się, czym jest Yin i Yang, siła życiowa Qi oraz Pięć Elementów, nazywanych także Pięcioma Przemianami. W tej części autor radzi m.in. jak budować odporność czy walczyć z drożdżycą za pomocą odpowiedniej diety. Słowo dieta jest w książce używane w znaczeniu programu żywienia dostosowanego do potrzeb konkretnej osoby. Nie chodzi bynajmniej o bardzo modne w dzisiejszych czasach „magiczne” kuracje odchudzające. Ale dla zainteresowanych utratą zbędnych kilogramów dodam, że konsekwentne utrzymywanie zdrowych – niekoniecznie pełnych wyrzeczeń – nawyków żywieniowych bardzo często skutkuje stopniowym obniżeniem i stabilizacją wagi.

Na początku części II (Podstawy wiedzy o żywieniu) zamieszczone zostały porady dotyczące przejścia na nowy sposób odżywiania – np. z diety obfitującej w produkty rafinowane na pełnowartościową, z diety mięsnej na roślinną. Okazuje się bowiem, że „odrzucenie” z dnia na dzień tego, czym karmiliśmy się od wielu lat może wywołać w organizmie niepożądane reakcje. W dalszej części autor pisze o wodzie, białkach i witaminach, olejach i tłuszczach, substancjach słodzących, soli, przyprawach, kofeinie, suplementach i produktach z pokarmów zielonych. W przypadku każdej grupy produktów omawia ich właściwości oraz wpływ na ludzki organizm, a przy niektórych (np. oleje i tłuszcze) radzi także, jak wybrać w sklepie pełnowartościowy produkt. Niezwykle ważne jest radowanie się pożywieniem, zrównoważony apetyt, koncentracja na jedzeniu, sztuka żucia (każdy kęs powinno się przeżuć 30 razy!), rozkład posiłków czy poranny eliksir (ciepła woda lub herbata ziołowa). Pitchford pisze o zasadach łączenia pokarmów dla lepszej strawności (mniejszego obciążenia układu trawiennego, np. w trakcie posiłku tylko jeden produkt białkowy lub skrobiowy, mleko osobno, kwaśne pokarmy z nieskrobiowymi zielonymi warzywami), postach i oczyszczaniu, pożywieniu dla dzieci i kobiet w ciąży. Informacji jest tu naprawdę bardzo, bardzo dużo, ale nikt nie wymaga od czytelnika, aby przyswoił wszystko od razu lub uczył się na pamięć. Większość tych porad, wprowadzanych w życie stopniowo, z czasem utrwala się naturalnie, staje nawykiem. W końcu organizm sam zaczyna podpowiadać, co jest dla niego dobre i jakie połączenia należy stosować.

Cała III część została poświęcona Pięciu Elementom (Pięciu Przemianom/Smakom) i systemom narządowym. Pięć Przemian to odkryty przez starożytnych Chińczyków system opisujący mnogość powiązań między różnymi aspektami życia. Pitchford pisze o harmonii narządów wewnętrznych, dostrojeniu do pór roku i wyjaśnia jak stosować pięć smaków w celach leczniczych, omawiając po kolei każdy z elementów: drzewo – smak kwaśny, ogień – gorzki, ziemia – słodki, metal – ostry, woda – słony. Dodawanie do potraw produktów w określonej przez Pięć Przemian kolejności oraz konstruowanie posiłków zgodnie z naszymi niedoborami/nadmiarami może mieć naprawdę zbawienny wpływ. (Jeśli nie wierzycie książce, uwierzcie ludziom, którym taka filozofia gotowania pomogła. Zalicza się do nich również autorka niniejszego tekstu.) W tej części zostały także omówione różne dolegliwości narządów wewnętrznych powiązanych z poszczególnymi elementami/przemianami. O leczeniu wątroby przeczytacie więc przy okazji elementu drzewa, o sercu w części poświęconej ogniowi, a o płucach przy metalu.

W części IV zostały przedstawione sposoby leczenia lub wspomagania leczenia różnych chorób i dolegliwości za pomocą odpowiednich pokarmów. Wymienię tylko kilka przykładowych: cukrzyca, celiaklia, wrzody, zaburzenia związane z krwią, rak, problemy „kobiece”, reumatyzm, uzależnienia, astma, choroby skóry. Od razu nasuwa się pytanie, dlaczego wszyscy nie stosują pożywienia jako lekarstwa, skoro na niemal każdą przypadłość jest jakiś „dietetyczny”, naturalny sposób... Właśnie, dlaczego? Po prostu nie wierzymy w moc pożywienia (przypominam, że cały czas mowa jest o żywności pełnowartościowej, nieprzetworzonej i odpowiednio dobranej). Społeczeństwu XXI wieku łatwiej uwierzyć w lecznicze właściwości syntetycznych tabletek kupionych w aptece niż naturalnych preparatów, których składniki wydają się zbyt banalne (np. rosnąca jak chwast pokrzywa czy babka lancetowata, nie wspominając o codziennych produktach spożywczych). Każdy z nas ma w tej kwestii wolny wybór, ale warto zapoznać się ze wszystkimi możliwościami poprawy zdrowia i samopoczucia, nie pomijając tych przecież najprostszych, jak nawyki żywieniowe czy nastawienie psychiczne. Jeśli i tak musimy jeść, aby żyć, dlaczego nie jeść dobrze i zdrowo?

W piątej, ostatniej części znajdują się przepisy kulinarne podzielone według wykorzystanych do ich przyrządzenia składników. Najpierw pojawia się ogólne omówienie danego produktu lub grupy produktów (np. zboża, rośliny strączkowe, owoce) wraz z charakterystyką, opisem zastosowania w kuchni i wpływem na zdrowie, ewentualnie poradami dotyczącymi przechowywania czy wstępnej obróbki. Następnie prezentowane są przepisy wykorzystujące ten produkt. Przepisów jest ponad 300, a większość z nich jest bardzo prosta w przygotowaniu. Już same nazwy świadczą o tym, że zdrowe posiłki nie muszą być, wbrew stereotypowemu przekonaniu, nudne i niesmaczne. Co powiecie na pilaw z amarantusem i sosem migdałowym, chow mein z seitanu, pizzę na zakwasie, chleb orzechowo-soczewicowy, kukurydziane tamale albo placek ze słodkich ziemniaków? Wszystkie przepisy zostały zgromadzone w indeksie na końcu książki, uporządkowanym według głównego składnika potrawy.

Za indeksem przepisów znajduje się uporządkowany alfabetycznie indeks ogólny, dzięki któremu można szybko wyszukać konkretne produkty, dolegliwości lub inne zagadnienia zdrowotno-dietetyczne. To niezwykle ułatwia korzystanie z tej obszernej publikacji. Aby znaleźć remedium np. na ból gardła, wystarczy odszukać w indeksie odpowiednie hasło – od razu otrzymujemy spis produktów, które mogą być pomocne oraz tych, których należy unikać. Podane obok numery stron kierują do szczegółowych informacji w różnych miejscach książki.

Dla mnie „Odżywianie dla zdrowia” było wielkim odkryciem. Przeczytałam całą książkę, od początku do końca. Przyznaję, że nie była to łatwa lektura, ale wzbogaciła mnie o cenną wiedzę i pozwoliła wyrobić sobie własne zdanie na temat nowo poznanych treści. Teraz korzystam z niej wyrywkowo, szukając konkretnego zagadnienia czy produktu. Do niektórych fragmentów, tabel oraz przepisów wracam bardzo często – w moim „pitchfordzie” jest wiele kolorowych zakładek. To książka, którą trzeba mieć w domu. Efekty stosowania zawartych w niej porad i zaleceń odczujecie na własnej skórze. A więc... smacznego! I na zdrowie!


Paul Pitchford, „Odżywianie dla zdrowia. Tradycje wschodnie i nowoczesna wiedza o żywieniu” (oryg. Healing with Whole Foods. Asian Traditions and Modern Nutrition), Galaktyka 2008, 776 s., cena 84,90 zł.

Książka na stronie wydawcy: www.galaktyka.com.pl/product,,319,6.html