niedziela, 8 grudnia 2013

Smaki w piramidzie

Joanna Gorzelińska, „Piramida w kuchni, czyli zdrowo gotujemy”
Co łączy starożytny Egipt i zdrowe odżywianie? Piramida! Zapewne każdy z was widział kiedyś kolorowy stożek pokazujący co powinniśmy jeść, a czego unikać. Uczono nas o tym w szkole. Piramida żywieniowa jest symbolem zdrowej, zrównoważonej diety. Dla Joanny Gorzelińskiej stała się punktem wyjścia do stworzenia pięknej, zabawnej i niezwykle przydatnej publikacji dla dzieci, dzięki której maluchy będą mogły samodzielnie poznawać fascynujący świat kulinariów i przygotowywać zdrowe pyszności godne stołu faraona!

Piramida żywieniowaW przeciwieństwie do piramid egipskich, które od wieków pozostają takie same, piramida żywieniowa co jakiś czas podlega mniejszym lub większym zmianom. Nasza wiedza na temat wpływu żywności na organizm człowieka wciąż się powiększa, więc aktualizowanie danych jest konieczne. Pierwszą piramidę żywieniową wprowadzono w 1992 r. Na samym dole były produkty pełnoziarniste, później warzywa i owoce, następnie nabiał, mięso, orzechy i warzywa strączkowe, a na samej górze tłuszcz oraz słodycze. W nowej wersji, przedstawianej także w niniejszej książce, na samym dole, obok produktów pełnoziarnistych, znalazły się zdrowe tłuszcze roślinne. Później, niezmiennie, warzywa i owoce (choć te drugie są już zalecane w mniejszych ilościach), następnie orzechy, nasiona i rośliny strączkowe, wyżej ryby, drób i jajka, jeszcze wyżej nabiał, a na samym końcu – jako najmniej dla nas korzystne – białe pieczywo, makaron i ryż, czerwone mięso i masło oraz słodycze, tudzież wszelka żywność wysoko przetworzona. Pamiętajcie, że chipsy albo frytki to nie zdrowe warzywa z podstaw piramidy, a pączek z dżemem to nie porcja zdrowych produktów pełnoziarnistych wzbogacona zdrowymi owocami! I jeszcze jedna bardzo ważna nowość – u podstaw piramidy pojawiła się dodatkowa warstwa, niejako fundament: aktywność fizyczna.

Kuchnia to laboratorium
Joanna Gorzelińska w prosty, przyjemny sposób przedstawia młodym czytelnikom ogólne zasady zdrowego odżywiania, opierając się na nowej wersji piramidy żywieniowej. To nie jest podręcznik, nad którym dzieci zasną ze znużenia. Autorka proponuje świetną zabawę w gotowanie i jedzenie, z duża dawką humoru i sprytnie „przemycanymi” wartościowymi informacjami. Nauka prze zabawę – czy znacie lepszy sposób na przyswajanie wiedzy? Na początku książki Gorzelińska zachęca do spojrzenia na kuchnię jak na laboratorium – miejsce fascynujących eksperymentów. Wyjaśnia czym jest kaloria, rozróżnia fast food i slow food, czyli złe i dobre kalorie, proponuje zdrowsze zamienniki bezwartościowych produktów spożywczych (np. świeże warzywa zamiast słonych paluszków albo owoc zamiast batona). Dalej znajdziecie klucz do żywieniowej piramidy, czyli graficzne i tekstowe wyjaśnienie co powinniśmy jeść najczęściej, a z czego lepiej zrezygnować albo jeść bardzo rzadko. Autorka radzi jak planować posiłki i komponować swój talerz. Zachęca też do codziennych ćwiczeń. A wszystko to w kilku krótkich zdaniach, opisane i zilustrowane z polotem, zaczepnie – na pewno spodoba się dzieciom!

Oprócz porad zdrowotno-dietetycznych, Gorzelińska zamieszcza także ciekawostki i wskazówki dotyczące praktycznych aspektów jedzenia, gotowania i wyposażenia kuchni. Maluchy dowiedzą się jak przygotować zastawę, w jaki sposób ułożyć sztućce na talerzu, by odpowiednio „przemówiły”, które zdrowe produkty spożywcze warto mieć w spiżarni (m.in. oliwa z oliwek, kasza jaglana, miód, domowe powidła śliwkowe, pestki dyni, zioła czy mleko kokosowe) oraz jakich garnków i akcesoriów będą potrzebować do gotowania (przyda się np. deska do krojenia, rondel, łyżeczka, blender, naczynie żaroodporne, formy do muffinek, obierak do warzyw i wyciskarka do czosnku). Na końcu krótkiej części wprowadzającej znajdziecie ważne zasady, o których należy pamiętać w kuchni (np. „zanim dotkniesz czegokolwiek w kuchni, umyj ręce” albo „nigdy nie wkładaj głowy do piekarnika, żeby sprawdzić, czy danie jest gotowe”) oraz porady dotyczące wykorzystania zgromadzonych w publikacji przepisów. Lekko, dowcipnie, krótko i zwięźle. Bez trudnych terminów, skomplikowanych definicji, zakazów i nakazów. Gorzelińska przedstawia dzieciom kuchnię jako niezwykły plac zabaw, a samo gotowanie staje się dzięki niej przygodą o wiele ciekawszą niż mogłoby się wydawać. Tak zgrabnie łączy przyjemne z pożytecznym, że chyba żadne dziecko nie oprze się tej lekturze!

Leniwe!
Przepisy zostały podzielona na pięć kategorii: pobudka, przegryzka, obiad, podwieczorek oraz przed zmierzchem. W każdej części jest kilka przepisów, od sześciu propozycji „na sen”, do piętnastu dań obiadowych. Łącznie czterdzieści cztery receptury na smakowite, zdrowe, banalnie proste posiłki, które dzieci przygotują samodzielnie lub z niewielką pomocą dorosłych. Co dobrego w menu? Kokosowa owsianka, puszysty omlet, jajko w paprykowej ramce, prażone pestki, lody owocowe, bruschetta z pomidorami, krem z zielonego groszku, hiszpańskie gazpacho, kasza gryczana z marchewką, warzywne szaszłyki z kurczakiem, ryba z pieca, surówki, domowe frytki, knedle z morelami, ciasteczka owsiane, szarlotka, czekoladowe babeczki, naleśniki po amerykańsku, ratatujka czy makaron z truskawkami. Większość potrzebnych składników zazwyczaj macie w lodówce i kuchennych szafkach. Być może trzeba będzie dokupić mleko kokosowe, wędzonego łososia, mozzarellę, świeżą bazylię, kalarepę, seler naciowy, jogurt grecki i ocet balsamiczny, ale cała reszta to pestka!

Łosoś z twarożkiem
Przy każdej recepturze podana jest lista składników, liczba porcji i opis przyrządzania podzielony na kolejne kroki. Potrzebne produkty, naczynia i akcesoria zostały też narysowane, podobnie jak sposób przygotowania, więc nawet dzieci niepotrafiące jeszcze czytać mogą skorzystać z publikacji. Przy niektórych potrawach pojawiają się rozmaite informacje i porady, jak warianty smakowe, sugerowane dodatki czy np. technika sprawdzania świeżości jajek. Jest tu również mnóstwo ciekawostek – dzieci dowiedzą się m.in. dlaczego ryby nie zamykają oczu, dlaczego orzech kokosowy nazywany jest „naturalnym dawcą krwi”, przeczytają o stosowaniu przez wędkarzy czosnku jako przynęty, o tym, że truskawki mają więcej witaminy C niż cytryny i o absolutnym zakazie częstowania czekoladą psów, kotów i papug. Przy każdym przepisie, po lewej stronie, zostało zamieszczone całostronicowe zdjęcie gotowego dania. Fotografie autorstwa Joanny Gorzelińskiej wyglądają skromnie, ale wzbogacają je i mocno ożywiają figlarne rysunki oraz nazwy dań wykonane białą kreską przez Agatę Loth-Ignaciuk. Kapitalne są rzodkiewki z wiosennego twarożku, byk z chłodnika pomidorowego oraz „buźki” na leniwych.

Królewskie jabłko pieczone
Książka została pięknie zaprojektowana i wydana. Wzrok przykuwa kolorowa, pastelowa okładka z dużą piramidą i plasterkiem cytryny zamiast słońca. Oprawa jest miękka, format kwadratowy (22 cm), dla dzieci szczególnie atrakcyjny. A w środku mnóstwo barwnych ilustracji! Na wyklejkach dziewczyny latają na warzywach, a chłopaki podnoszą pieczarkowo-malinowe sztangi. Na stronie tytułowej jest miejsce na wpisanie imienia właściciela, dzięki czemu dziecko jeszcze mocniej zżyje się z publikacją. Dalej znajduje się spis treści, stanowiący jednocześnie indeks wszystkich przepisów, w podziale na pięć kategorii. Każdy kulinarny rozdział rozpoczyna się „okładką”, na której ktoś lata na marchewce, ktoś inny śpi na bananie, a jeszcze gdzie indziej stoi sobie konturowa kura i aż się prosi, żeby ją pokolorować. Rysunki Agaty Loth-Ignaciuk są fantastyczne, lekkie i zabawne – zarówno te z pierwszej części, jak i te przy recepturach. Doskonale współgrają z tekstem.

Joanna i Agata stworzyły świetny duet. Mam nadzieję, że mają w zanadrzu kolejne równie piękne i ciekawe książki. Jeśli szukacie prostych pomysłów na potrawy, które moglibyście przyrządzić z dziećmi, ta publikacja będzie dla was w sam raz. Dzięki niej nawet największy niejadek nabierze apetytu – przecież coś, co samemu się ugotowało, nie może być niesmaczne! Nie ma tu wymyślnych, złożonych dań, ale wiadomo przecież, że najprostsze połączenia sprawdzają się najlepiej. Dzięki informacjom z początkowych stron dzieci dowiedzą się jak ważne jest zdrowe odżywianie, a dzięki przepisom przekonają się, że „zdrowe” równa się „pyszne”! Pichcenie i jedzenie to wielka frajda, dla małych oraz dużych. Przekonajcie się sami! Zapraszam na wyjątkową podróż do wnętrza żywieniowej piramidy – na pewno nie wrócicie głodni!


Joanna Gorzelińska, „Piramida w kuchni, czyli zdrowo gotujemy”, il. Agata Loth-Ignaciuk, Buchmann 2013, 128 s., cena 34,90 zł.

Oficjalna strona książki: www.piramidawkuchni.pl