Joanna Gorzelińska w prosty, przyjemny sposób przedstawia młodym czytelnikom ogólne zasady zdrowego odżywiania, opierając się na nowej wersji piramidy żywieniowej. To nie jest podręcznik, nad którym dzieci zasną ze znużenia. Autorka proponuje świetną zabawę w gotowanie i jedzenie, z duża dawką humoru i sprytnie „przemycanymi” wartościowymi informacjami. Nauka prze zabawę – czy znacie lepszy sposób na przyswajanie wiedzy? Na początku książki Gorzelińska zachęca do spojrzenia na kuchnię jak na laboratorium – miejsce fascynujących eksperymentów. Wyjaśnia czym jest kaloria, rozróżnia fast food i slow food, czyli złe i dobre kalorie, proponuje zdrowsze zamienniki bezwartościowych produktów spożywczych (np. świeże warzywa zamiast słonych paluszków albo owoc zamiast batona). Dalej znajdziecie klucz do żywieniowej piramidy, czyli graficzne i tekstowe wyjaśnienie co powinniśmy jeść najczęściej, a z czego lepiej zrezygnować albo jeść bardzo rzadko. Autorka radzi jak planować posiłki i komponować swój talerz. Zachęca też do codziennych ćwiczeń. A wszystko to w kilku krótkich zdaniach, opisane i zilustrowane z polotem, zaczepnie – na pewno spodoba się dzieciom!
Oprócz porad zdrowotno-dietetycznych, Gorzelińska zamieszcza także ciekawostki i wskazówki dotyczące praktycznych aspektów jedzenia, gotowania i wyposażenia kuchni. Maluchy dowiedzą się jak przygotować zastawę, w jaki sposób ułożyć sztućce na talerzu, by odpowiednio „przemówiły”, które zdrowe produkty spożywcze warto mieć w spiżarni (m.in. oliwa z oliwek, kasza jaglana, miód, domowe powidła śliwkowe, pestki dyni, zioła czy mleko kokosowe) oraz jakich garnków i akcesoriów będą potrzebować do gotowania (przyda się np. deska do krojenia, rondel, łyżeczka, blender, naczynie żaroodporne, formy do muffinek, obierak do warzyw i wyciskarka do czosnku). Na końcu krótkiej części wprowadzającej znajdziecie ważne zasady, o których należy pamiętać w kuchni (np. „zanim dotkniesz czegokolwiek w kuchni, umyj ręce” albo „nigdy nie wkładaj głowy do piekarnika, żeby sprawdzić, czy danie jest gotowe”) oraz porady dotyczące wykorzystania zgromadzonych w publikacji przepisów. Lekko, dowcipnie, krótko i zwięźle. Bez trudnych terminów, skomplikowanych definicji, zakazów i nakazów. Gorzelińska przedstawia dzieciom kuchnię jako niezwykły plac zabaw, a samo gotowanie staje się dzięki niej przygodą o wiele ciekawszą niż mogłoby się wydawać. Tak zgrabnie łączy przyjemne z pożytecznym, że chyba żadne dziecko nie oprze się tej lekturze!
Przepisy zostały podzielona na pięć kategorii: pobudka, przegryzka, obiad, podwieczorek oraz przed zmierzchem. W każdej części jest kilka przepisów, od sześciu propozycji „na sen”, do piętnastu dań obiadowych. Łącznie czterdzieści cztery receptury na smakowite, zdrowe, banalnie proste posiłki, które dzieci przygotują samodzielnie lub z niewielką pomocą dorosłych. Co dobrego w menu? Kokosowa owsianka, puszysty omlet, jajko w paprykowej ramce, prażone pestki, lody owocowe, bruschetta z pomidorami, krem z zielonego groszku, hiszpańskie gazpacho, kasza gryczana z marchewką, warzywne szaszłyki z kurczakiem, ryba z pieca, surówki, domowe frytki, knedle z morelami, ciasteczka owsiane, szarlotka, czekoladowe babeczki, naleśniki po amerykańsku, ratatujka czy makaron z truskawkami. Większość potrzebnych składników zazwyczaj macie w lodówce i kuchennych szafkach. Być może trzeba będzie dokupić mleko kokosowe, wędzonego łososia, mozzarellę, świeżą bazylię, kalarepę, seler naciowy, jogurt grecki i ocet balsamiczny, ale cała reszta to pestka!
Przy każdej recepturze podana jest lista składników, liczba porcji i opis przyrządzania podzielony na kolejne kroki. Potrzebne produkty, naczynia i akcesoria zostały też narysowane, podobnie jak sposób przygotowania, więc nawet dzieci niepotrafiące jeszcze czytać mogą skorzystać z publikacji. Przy niektórych potrawach pojawiają się rozmaite informacje i porady, jak warianty smakowe, sugerowane dodatki czy np. technika sprawdzania świeżości jajek. Jest tu również mnóstwo ciekawostek – dzieci dowiedzą się m.in. dlaczego ryby nie zamykają oczu, dlaczego orzech kokosowy nazywany jest „naturalnym dawcą krwi”, przeczytają o stosowaniu przez wędkarzy czosnku jako przynęty, o tym, że truskawki mają więcej witaminy C niż cytryny i o absolutnym zakazie częstowania czekoladą psów, kotów i papug. Przy każdym przepisie, po lewej stronie, zostało zamieszczone całostronicowe zdjęcie gotowego dania. Fotografie autorstwa Joanny Gorzelińskiej wyglądają skromnie, ale wzbogacają je i mocno ożywiają figlarne rysunki oraz nazwy dań wykonane białą kreską przez Agatę Loth-Ignaciuk. Kapitalne są rzodkiewki z wiosennego twarożku, byk z chłodnika pomidorowego oraz „buźki” na leniwych.
Książka została pięknie zaprojektowana i wydana. Wzrok przykuwa kolorowa, pastelowa okładka z dużą piramidą i plasterkiem cytryny zamiast słońca. Oprawa jest miękka, format kwadratowy (22 cm), dla dzieci szczególnie atrakcyjny. A w środku mnóstwo barwnych ilustracji! Na wyklejkach dziewczyny latają na warzywach, a chłopaki podnoszą pieczarkowo-malinowe sztangi. Na stronie tytułowej jest miejsce na wpisanie imienia właściciela, dzięki czemu dziecko jeszcze mocniej zżyje się z publikacją. Dalej znajduje się spis treści, stanowiący jednocześnie indeks wszystkich przepisów, w podziale na pięć kategorii. Każdy kulinarny rozdział rozpoczyna się „okładką”, na której ktoś lata na marchewce, ktoś inny śpi na bananie, a jeszcze gdzie indziej stoi sobie konturowa kura i aż się prosi, żeby ją pokolorować. Rysunki Agaty Loth-Ignaciuk są fantastyczne, lekkie i zabawne – zarówno te z pierwszej części, jak i te przy recepturach. Doskonale współgrają z tekstem.
Joanna i Agata stworzyły świetny duet. Mam nadzieję, że mają w zanadrzu kolejne równie piękne i ciekawe książki. Jeśli szukacie prostych pomysłów na potrawy, które moglibyście przyrządzić z dziećmi, ta publikacja będzie dla was w sam raz. Dzięki niej nawet największy niejadek nabierze apetytu – przecież coś, co samemu się ugotowało, nie może być niesmaczne! Nie ma tu wymyślnych, złożonych dań, ale wiadomo przecież, że najprostsze połączenia sprawdzają się najlepiej. Dzięki informacjom z początkowych stron dzieci dowiedzą się jak ważne jest zdrowe odżywianie, a dzięki przepisom przekonają się, że „zdrowe” równa się „pyszne”! Pichcenie i jedzenie to wielka frajda, dla małych oraz dużych. Przekonajcie się sami! Zapraszam na wyjątkową podróż do wnętrza żywieniowej piramidy – na pewno nie wrócicie głodni!
Joanna Gorzelińska, „Piramida w kuchni, czyli zdrowo gotujemy”, il. Agata Loth-Ignaciuk, Buchmann 2013, 128 s., cena 34,90 zł.
Oficjalna strona książki: www.piramidawkuchni.pl