sobota, 30 sierpnia 2014

Klasyka na gąbce

„Na straganie w dzień targowy”,  „A to feler – westchnął Seler”, „Co, Kapusta?! Głowa pusta?!”, „Po co wasze swary głupie, / Wnet i tak zginiemy w zupie!” – to fragmenty wiersza Jana Brzechwy „Na straganie”, który znają chyba wszyscy. Klasyka poezji dziecięcej w najlepszym gatunku. Rozmaitych wydań tego utworu jest bez liku, jedne pięknie ilustrowane, na dobrym papierze, inne tanie, z kiepskimi, „odpustowymi” obrazkami. Ta wersja nie jest może wizualnie najpiękniejsza, ale jednak przyjemna, sympatyczna, a do tego zdecydowanie wyróżnia ją forma książki, materiał, z jakiej ją wykonano oraz ciekawe możliwości wykorzystania książki jako przedmiotu zabawy i nauki przez małych odkrywców i eksperymentatorów, czyli dzieci.

Jan Brzechwa, „Na straganie”, il. Kasia Kołodziej, Collby&Company 2012Książeczka „Na straganie”, jak również inne tytuły, które ukazały się w tej serii, zachwalana jest przez wydawcę jako innowacyjna, wielofunkcyjna i kształtująca rozwój dziecka. Można ją czytać nie tylko w tradycyjnych miejscach, lecz także zabrać do kąpieli (i zmoczyć - ku radości pociech - bez obaw o uszkodzenie), a nawet wyprać. Publikacja została bowiem wydrukowana nie na papierze, lecz na gąbce – miękkiej, plastycznej i bardzo wytrzymałej. A do tego dużo bardziej bezpiecznej dla maluchów niż np. gruby karton (choć dla chcącego nic trudnego i róg można sobie boleśnie wsadzić w oko).

Jan Brzechwa, „Na straganie”, il. Kasia Kołodziej, Collby&Company 2012
Na dziesięciu gąbeczkowych stronach dzieci znajdą kolejne strofy wiersza Jana Brzechwy oraz kolorowe ilustracje autorstwa Kasi Kołodziej, przedstawiające bohaterów utworu, czyli warzywa. Jeśli czytelnik uzna, że czegoś w tych obrazkach brakuje, że kolory są za mało intensywne, wystarczy wziąć flamastry, farby lub zmywalne wodą kredki i upiększyć swój egzemplarz wedle upodobań. Radosną twórczość plastyczną dzieci można zostawić na pamiątkę lub zmyć i pozwolić im kolorować i malować od nowa. Dzieci mogą same umyć książeczkę pod bieżącą wodą, a jeśli nie uda się jej doczyścić w ten sposób, śmiało można wrzucić gąbeczkowe „Na straganie” do pralki. Na tylnej stronie okładki podana jest instrukcja prania (pranie normalne, w temperaturze do 40 stopni, prasowanie do 100 stopni, nie suszyć w suszarce itd.). Fantastyczna zabawa!

Jan Brzechwa, „Na straganie”, il. Kasia Kołodziej; tylna strona okładki z instrukcją czyszczenia
Czy istnieje ciekawsza dla dziecka forma książki niż taka, która jest miękka i miła w dotyku, kolorowa, ma wygodny do zabawy format (kwadrat 14,5 cm), po której można rysować do woli i ciągle od nowa, którą można zabrać do kąpieli, a następnie obserwować jak schnie i staje się idealnie gładka pod stopą żelazka? Tyle możliwości! I nawet nie pachnie źle, czego trochę się obawiałam. Grzbiet książki jest szyty, więc na pewno nie rozpadnie sie ani w trakcie kąpielowych zabaw, ani podczas prania. Ciekawa i bardzo oryginalna książka-zabawka za niewielką cenę (od kilku do kilkunastu złotych). Ten tytuł zainteresował mnie z powodu okołokulinarnej temtayki i sentymentu do tego wiersza Brzechwy, ale pozostałe książeczki z gąbeczkowej serii również prezentują się atrakcyjnie.

Jan Brzechwa, „Na straganie”, il. Kasia Kołodziej, Collby&Company 2012, 10 s.